"Makulaturą nazywamy znaczki wykonane wadliwie ... Makulatura przedostaje się na rynek filatelistyczny nielegalnie, bądź legalnie, przez przeoczenie. Wartość filatelistyczną posiada tylko ta makulatura, która przedostała się - mimo kontroli - do faktycznego obiegu pocztowego, w szczególności na całościach pocztowych."(1) Tyle wynika z wyrywkowego cytatu z PSPZP.
W 1991 roku z okazji 750. rocznicy bitwy pod Legnicą doszło do pierwszej wspólnej emisji znaczka (il. 1.) Zarządu Federalnego Poczty Niemieckiej i Poczty Polskiej. Projektantem znaczka jest prof. F. Lüdke. Znaczek wykonano techniką kombinowaną stalorytu z offsetem, a druku dokonano w Bundesdruckerei Berlin formą czterosektorową. Wielobarwny znaczek (nr PSPZP 3141, Fi 3170) przedstawia scenę bitwy pod Legnicą z 1241 roku i jest wzorowany na drzeworycie z 1504 roku z kodeksu "Legenda o św. Jadwidze."(1) Do dnia dzisiejszego nikt nie pokusił się o przedstawienie bardzo ciekawej makulatury tego wydania w wersji polskiej. Makulatura niemieckiej wersji tego wydania znalazła swoje miejsce i ma w Katalogu Michel, jak na makulaturę, niesamowicie wysoką cenę.(2) W zasadzie po zakończeniu produkcji jednej i drugiej wersji tego wydania cała makulatura uległa zniszczeniu i do dnia dzisiejszego nigdzie nie wypłynęła. Dlatego dużym zaskoczeniem było odkrycie w niemieckich okienkach pocztowych wadliwie wykonanych znaczków tego wydania w wersji niemieckiej. Sprawa trafiła do Dyrekcji Bundesdruckerei w Berlinie i po ośmiu miesiącach dochodzeń w tej sprawie wyjaśniono, że: "wir danken für Ihr Schreiben und erteilen Ihnen eigenverantwortlich, beauftragt durch die Generaldirektion der Deutschen Post AG, die nachstehenden Auskünfte. Die fehlenden Wertziffern bei uns zur Prüfung übersandten o.g. Postwertzeichen, sind jeweils auf einen ausgefallenen Druckgang zurückzuführen. Bedauerlicherweise wurden die Abweichungen von unserer Endkontrolle nicht erkannt und die Postwertzeichen nicht aussortiert."(3) By zachować wiarygodność tekstu zacytowałem oryginalny tekst wyjaśnienia Bundesdruckerei w Berlinie w tej sprawie. Wynika z niego, że końcowa kontrola nie wychwyciła części nakładu, w którym doszło do ominięcia jednej fazy druku. Nakłady spakowano i rozesłano. Ile takich wadliwych arkuszy rozprowadzono, nie zostało ustalone. Biorąc pod uwagę ich cenę w Katalogu Michel - jak za "rarytasy" - domniemywać można, że było ich bardzo mało. Istnieje również makulatura polskiej wersji (il. 2.), a w tym przypadku trudno doszukać się winy Poczty Polskiej; to ona stała się "ofiarą" techniki i ludzkiej niedoskonałości ze strony niemieckich drukarzy, którym zlecono produkcję tego wydania. Makulaturę tego wydania cechuje brak jednej fazy druku, co objawia się brakiem farby czerwonobrązowej, a tym samym m. in. brakiem wartości 1500 ZŁ. Inną wadą tej makulatury jest przesunięcie napisów w poziomie z lewa na prawo.
il. 1. Normalny znaczek tego wydania.
il. 2. Makulatura znaczka z 5 pola w arkuszu bez jednej fazy druku.
Proponuję makulaturę polskiej wersji tego wydania wprowadzić do katalogów.
Na zakończenie pragnę sprostować mylnie podawaną w katalogach polskich miarę ząbkowania tego wydania - ZG 13 ¾ : 14. (1)(4) W Katalogu Michel jest prawidłowo podana miara ząbkowania znaczków normalnych oraz makulatury - K14, czyli polskie ZG 14.
(1) A. Kielbasa-Schoeni, St. Fołta. Podręcznik Specjalizowany Polskich Znaczków Pocztowych 1944-1999, Wydanie 2002r., s. 81 i 772.... Powrót <
(2) Michel Deutschland - Spezial 2005. Band 2, s. 1025.... Powrót <
(3) List polecony Bundesdruckerei GmbH Berlin. Znak sprawy 133.1 z datą 16.05.2002r. ... Powrót <
(4) Fischer Katalog Polskich Znaków Pocztowych 2006. Tom I, s. 261, Bytom-Kraków.... Powrót <